- Bobry? Mamy problem z dzikami, które coraz częściej pokazują się na Jachcicach i straszą mieszkańców, tylko we wtorek spacerowały po ul. Saperów oraz ul. Baranowskiego w Smukale - mówi Roman Szewczykowski, dyżurny z Miejskiego Centrum Zarządzania Kryzysowego. - Dziki można także często spotkać w Fordonie koło glinianek. Widać bobry na razie nie wychodzą masowo na brzeg rzeki czy kanału, bo nikt nas nie alarmował, że ścinają drzewa. Ale podobno wilki idą do nas ze wschodu.
Kiedy sytuacja staje się krytyczna i bobry sieją spustoszenie, cenne i okazałe drzewa można owinąć metalową siatką. - Nie ma takiego zagrożenia, więc nikt takich kroków nie podejmuje - słyszymy w Urzędzie Miejskim.
Bobry są pod ochroną, jeśli będą stanowiły zagrożenie dla rosnących przy rzekach i kanale drzew, gmina może się zwrócić do Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o zgodę na odłowienie zwierząt i przetransportowanie ich w inne miejsce.